Praca jako wartość — perspektywa młodzieży
Praca jest podstawową formą aktywności człowieka. Kojarzy się głównie z zawodową działalnością ludzi dorosłych, ale nie ogranicza się tylko do niej. Mówimy wszakże o pracy społecznej, pracy kulturalno-oświatowej, pracy domowej, a nawet pracy nad sobą. Elementy pracy występują już w zabawach, zwłaszcza konstrukcyjnych, a także podczas uczenia się, na przykład wtedy, gdy w jego ramach młodzież szkolna opracowuje projekty, podejmuje działalność wolontariacką lub odbywa praktyki w celu przygotowania do wykonywania zawodu.
Ludzie mają różny stosunek do pracy. W dawniejszych czasach, kiedy w społeczeństwie ludzie dzielili się na tych, którzy muszą ciężko i długo pracować, a bardziej uprzywilejowani żyli z efektów tej pracy, uznawano, że konieczność pracy jest wyrazem społecznego upośledzenia, wyrazem przynależności do niższej warstwy społecznej lub rodzajem kary. Nierzadko zresztą karano pracą. Przykładem byli galernicy w starożytnym Rzymie. Choć często wywodzili się z szanowanych i bogatych rodów, po przegranej bitwie, w wyniku czego dostawali się do niewoli, aby żyć, musieli wykonywać najcięższe rodzaje pracy. Potem, już w różnych ustrojach, więźniowie zmuszani byli do katorżniczej pracy.
Zawsze były jednak rodzaje działań, których opanowanie okazywało się potrzebne także ludziom uprzywilejowanym (np. rycerzom — jazda konna i władanie bronią, tym, którzy chcieli się uczyć — nauka, pragnącym podnieść sprawność swego ciała — trening, udział w turniejach, zawodach, pokazach itp.). To były zapewne początki sytuacji, gdy pracę zaczęto traktować jako wartość. Jednak upowszechnianie przekonania, że praca jest wartością, mogło się dokonać dopiero wówczas, gdy praca zaczęła dawać ludziom ewidentne korzyści. Najpierw dotyczyło to rzemieślników, kupców, rybaków, a od czasu, gdy zaczęły się kształtować kapitalistyczne formy gospodarowania — przemysłowców, handlowców, rolników i hodowców prowadzących własne gospodarstwa oraz innych ludzi uczestniczących w konkurencji rynkowej. Praca na ogół nie była jeszcze wartością autoteliczną, miała wymiar instrumentalny, ale jako taka stawała się cenioną wartością. Wyrażają to znane do dziś przysłowia: Praca ludzi wzbogaca, Nauką i pracą ludzie się bogacą itp.
Wśród wielu wykonawców zawodów i różnych zajęć nieprofesjonalnych pojawiali się ludzie, którym wykonywanie pracy ze względu na dochody lub inne korzyści życiowe stawało się drugoplanowe, bowiem na plan pierwszy wychodziły inne walory pracy. Były nimi zainteresowania zawodowe, satysfakcja z wykonywanej pracy, mistrzostwo zawodowe, szacunek i uznanie ludzi za uzyskiwane efekty. Praca stawała się dla nich najważniejszą pasją życiową, czasem nawet istotą życia. Ich odczuwanie wartości miało charakter w pełni autoteliczny. Praca sama w sobie była szczególnie cenioną wartością, pozbawienie możliwości wykonywania pracy, na przykład z powodu utraty zdrowia, nakazów administracyjnych czy braku koniunktury, traktowane bywa wówczas jako klęska życiowa, degradacja społeczna, utrata ważnej cząstki samego siebie, własnej tożsamości.
Ukształtowały się zatem trzy nastawienia do pracy:
Punitywne, gdy jednostka lub pewna społeczność postrzega pracę jako zbiór czynności niechcianych, narzuconych przez społeczeństwo, państwo, klasę panującą lub rynek, rodzinę lub społeczność lokalną, wykonywanych pod przymusem ekonomicznym, ideologicznym, prawnym lub normatywnym; w związku z tym traktuje ona pracę jako zło konieczne, tragiczny wyraz własnego losu.
Instrumentalne, w którym praca jest traktowana jako środek do osiągania innych celów, korzyści, jakie przynosi pracownikowi i społeczeństwu; w tym wymiarze praca jest również koniecznością życiową, może tylko bardziej zinternalizowaną, podstawą egzystencji, zwłaszcza w wymiarze materialnym.
Autoteliczne, gdy praca jest wartością-celem, a nie tylko wartością-środkiem, gdy jest podstawą rozwoju osobistego człowieka, miejscem odnajdowania człowieczeństwa, a jednocześnie służy społeczeństwu (por. Kolasińska, 2009, s. 70-71).
Można zaryzykować tezę, że w im większym stopniu ludzie wybierają te zawody, które ich interesują, im większą mają satysfakcję z wykonywanej pracy, im bardziej praca ta daje im możliwość twórczego działania, wprowadzania innowacji, własnego rozwoju, a także im lepsze są relacje społeczne z innymi osobami w zakładzie pracy, tym więcej ludzi traktuje pracę jako istotną wartość, a wśród nich wzrasta też udział osób uznających i odczuwających pracę jako wartość autoteliczną. Dużo zależy jednak od tego, jaki jest charakter pracy, co daje ona temu, który ją wykonuje. A tu istnieje ogromne spektrum sytuacji — od tej, gdy praca ma charakter prymitywny, gdy zniewala i poniża człowieka, do pracy, w której można odnaleźć bardzo istotny składnik własnej tożsamości, niezbędny dla samorozwoju jednostki i kształtowania sensu własnego życia.
To, w jaki sposób człowiek ocenia wartość pracy i jaką pracę uznaje za wartościową, zależy nie tylko od niego samego, ale też od utrwalonych w grupach społecznych poglądów i przekonań dotyczących znaczenia społecznego, atrakcyjności, prestiżu i innych walorów pracy. Dotyczy to zresztą nie tylko pracy jako wartości, ale też i innych wartości. Dzieje się tak dlatego, że — jak zauważał Tadeusz Nowacki (2008, s. 41) — wartości są kształtowane w toku różnorodnych procesów, które dokonują się w osobowości jednostki, a także w grupach społecznych, w których ona uczestniczy, a nawet w całym społeczeństwie. Odzwierciedlają to hierarchie zawodów. Wprawdzie ustalane są na podstawie badań indywidualnych respondentów, ich dążeń i aspiracji zawodowych lub stosunku do aktualnie wykonywanych zawodów, ale — jak się okazuje — istnieją nieprzypadkowe dominanty, charakterystyczne dla określonego poziomu rozwoju społeczeństwa. I tak w okresie międzywojennym w społeczeństwie polskim prestiżem cieszyli się nauczyciele, księża i lekarze; po wojnie, zwłaszcza w okresie uprzemysławiania kraju, znacznie wzrosła pozycja inżyniera, dziś coraz częściej młodzież marzy o karierze w biznesie, bądź też w zawodach, które zapewniają wysoką popularność medialną, co stwarza szanse, by stać się kimś znanym, w miarę możliwości celebrytą. Ogólnie jednak można zauważyć, że choć znaczna część dzieci i młodzieży otwarcie oświadcza, że nie lubi szkoły, a niektórzy młodzi ludzie wyraźnie dają do zrozumienia, że nie przepadają za uczeniem się i zdobywaniem wiedzy, w społecznym systemie wartości stale widoczna jest tendencja do ścisłego powiązania cenionych rodzajów pracy z wykształceniem. Zjawisko to można by oceniać nader pozytywnie, biorąc pod uwagę to, że współczesne społeczeństwo coraz częściej określane jest mianem społeczeństwa uczącego się lub opartego na wiedzy. Obraz ten zakłóca jednak poczucie, że znaczna część ludzi, w tym także młodzieży, traktuje wykształcenie wyłącznie jako wartość instrumentalną, dążąc w najprostszy i najłatwiejszy sposób do zdobycia dyplomów, nie zaś do pełnego włączenia wykształcenia do konstruowania własnej tożsamości osobistej i zawodowej.
Podstawowe znaczenie, zwłaszcza w dalszej perspektywie, mają jednak przemiany charakteru pracy. W warunkach narastającej konkurencji rynkowej zarówno pracodawcy, jak i pracownicy muszą współzawodniczyć z innymi w celu utrzymania swoich firm na rynku. Wymagać to będzie oferowania coraz lepszych, a zarazem w miarę możliwości niedrogich usług i towarów. Można to osiągnąć wyłącznie poprzez wzrost wydajności pracy (Sztumski, 2013, s. 81-82). Służy mu zwiększony wysiłek, ale — jest wiadomo, możliwości jego wzrostu są ograniczone. Czynnikiem decydującym stają się więc: wiedza, umiejętności i postawy twórcze osób zatrudnionych, a krócej mówiąc: ich wykształcenie.
Wynikałoby z tego, że w miarę rozwoju szkolnictwa w obecnej rzeczywistości społecznej i gospodarczej, doskonalenia pracy szkół jako instytucji edukacyjnych, coraz lepszego dostosowania kształcenia do potrzeb rynku pracy, młodzież będzie częściej niż dawniej doceniać wartość pracy, a także częściej uznawać, że praca ma wartość autoteliczną.
W czasach PRL-u stosunek społeczeństwa do pracy był zróżnicowany. Przemiany społeczne i gospodarcze dawały z jednaj strony ludziom, zwłaszcza młodym, szanse awansu społecznego poprzez pracę. Młodzi ludzie po zdobyciu wykształcenia zawodowego mogli podejmować zatrudnienie w dużych zakładach przemysłowych, często otrzymywali mieszkania, a także stosunkowo niezłe zarobki. Z powodów doktrynalnych wykwalifikowani robotnicy i technicy otrzymywali zarobki podobne, czasem nawet wyższe od inżynierów. Pojawił się i w pewnym okresie był silnie propagowany typ przodownika pracy, w rodzaju Birkuta, przedstawionego przez Wajdę w filmie Człowiek z marmuru. Był uosobieniem nowego ustroju, przodownikiem pracy, symbolem przemian komunistycznych zachodzących w kraju.
Z drugiej strony pod wieloma względami następowała erozja pracy jako wartości. Rozwój gospodarczy w PRL-u przez długie lata miał charakter ekstensywny, co oznaczało, że rozwój gospodarczy starano się osiągnąć nie tyle przez unowocześnienie technologii i organizacji pracy, ile przez masowe zatrudnienie. Łatwość znalezienia zatrudnienia i konstytucyjna zasada dostępności pracy demoralizowała ludzi. Uważano, że praca każdemu po prostu się należy, a wynagrodzenie nie jest związane z jakością pracy. Stąd rodziły się powiedzenia: „Stasiek, trzymaj mur, idę po wypłatę” lub: „Czy się stoi, czy się leży, na pierwszego się należy”. Urbanizacja kraju powodowała zarazem osłabianie dominującej w kraju kultury wiejskiej i jej ważnego składnika, jakim był etos pracy. Dodatkowym czynnikiem stawały się, obserwowane zwłaszcza na wsi, procesy zerwania ścisłych związków między wykształceniem a pracą. W Państwowych Gospodarstwach Rolnych zatrudniano ludzi nieposiadających nawet wykształcenia podstawowego, dawano im mieszkania i dobre zarobki. Mimo szerzącego się tam alkoholizmu i innych patologii uznawano, z przyczyn ideologicznych, doktrynalnych, że jest to lepsza forma gospodarowania niż w rolnictwie indywidualnym, stanowiącym w jakimś stopniu enklawę, w której utrzymywały się formy gospodarki kapitalistycznej. Zresztą i w rolnictwie indywidualnym, w którym przez wiele dziesięcioleci doświadczenie i praktyka było ważniejsze niż wykształcenie, trudno było mówić o właściwym pojmowaniu pracy. Praca fizyczna dominowała nad intelektualną, z trudem następowała profesjonalizacja rolnika.
Ambiwalentny stosunek ludności do pracy trafnie wyrazili Bożena Sztumska i Janusz Sztumski (2002, s. 67) w książce Człowiek w świecie wartości, pisząc, że deklaratywnie jest to wartość ceniona, ciesząca się powszechnym uznaniem. W praktyce nie była to jednak wartość wysoko ceniona, o czym — zdaniem autorów — świadczyło to, że większość pracujących dopiero po pracy ma poczucie bycia ludźmi; dopiero po pracy, a nie w czasie jej trwania, realizuje swe głębsze zainteresowania. Aby to wytłumaczyć, warto tu przytoczyć uwagi Józefa Tischnera (1991, s. 55): „Praca jest zasadniczo wolnym przedsięwzięciem człowieka, który doszedł do rozumu. (…) Gdyby była wynikiem przymusu, byłaby poza wszelkim dobrem i złem. (…) Dlatego praca może stracić wartość, jeśli w jakiś sposób skieruje się przeciw osobie”.
Z prowadzonych w Polsce badań socjologicznych wynikało, że na początku lat siedemdziesiątych XX w. młodzież preferowała orientację rodzinną. Na przykład w badaniach „Młodzi 1971” przeprowadzonych za pomocą ankiety pocztowej, którą wypełniło ponad 6,5 tys. osób, uzyskano następującą hierarchię wartości życiowych młodzieży: szczęście rodzinne, uznanie w środowisku, dyplom szkoły wyższej, użyteczność dla innych, duża wiedza i ciągłe dokształcanie się, dobrobyt materialny, wysoka pozycja w zawodzie, przyjaźń, spokojne życie, sława, wysokie stanowisko (Kwiecińska, Kwieciński, 1977). Jak widać, wartości związane z pracą znalazły się na dalszych miejscach, a ponadto respondenci dostrzegali w niej głównie wymiar prestiżowy — związany z wysoką pozycją w zawodzie oraz wysokim stanowiskiem.
„Szczęście rodzinne” było również szczególnie eksponowaną wartością młodzieży biorącej udział w latach 1972-1973 w badaniach Stefana Nowaka oraz respondentów badanych w 1973 roku przez Władysława Adamskiego. Komentując wyniki swych badań, S. Nowak pisał: „Zdecydowane większość młodzieży ma marzenia na miarę tego, co uważają za realne możliwości. (…) Jest to więc pokolenie średnich lotów w dziedzinie marzeń życiowych (…), w których dominuje w skali masowej przykrojony do postrzeganych możliwości wzór «małej stabilizacji» nader odległy od romantycznych haseł mierz siły na zamiary” (Nowak, 1976, s. 45).
Władysław Adamski w badaniach młodzieży pracującej, które przeprowadził w 1973 roku, wykazał, że najbardziej cenioną wartością wśród respondentów było „szczęśliwe życie rodzinne”. Porównując wartości młodych pracowników (17-30 lat) i ich starszych kolegów (45 i więcej lat), stwierdzał: „Wskaźnikiem odmienności młodych może być to, że niemal dwukrotnie częściej niż starsi dają oni wyraz przywiązania do wartości familijnych. Towarzyszy tej orientacji znacznie słabsze wśród młodych ukierunkowanie na pozycję zawodową” (Adamski, 1980, s. 63).
Stefan Witek (1988) po przeprowadzeniu w 1987 roku ankiety audytoryjnej w III i IV klasach liceów ogólnokształcących i średnich szkół zawodowych województwa kaliskiego także stwierdził, że wśród respondentów pożądane są wartości afiliacyjne. Ankietowani przywiązywali dużą wagę do zdobycia wykształcenia, trochę mniejszą już do ciekawej, zgodnej z zainteresowaniami pracy. Mniej więcej w połowie ich hierarchii wartości pojawiły się wartości prospołeczne. Na stosunkowo dalekich miejscach respondenci ulokowali wartości religijne (9. miejsce) i materialne (11. miejsce). Zastanawia bardzo odległa lokata (13.), jaką uzyskało mistrzostwo w zawodzie.
Jedną z pierwszych diagnoz kształtowania się systemu wartości po 1989 roku przedstawił Władysław Anasz (1995). W latach 1989-1990 przeprowadził on badania ankietowe wśród ponad 1 tys. osób w wieku od 18 do 30 lat. Stwierdził, że respondenci na pierwszym planie stawiali wartości afiliacyjne. Szczególnie ważnymi wartościami były dla nich: przyjaźń, wolność, szczęście, sprawiedliwość i dopiero potem wykształcenie, a także znajdująca się na kolejnym miejscu religia. Takie — zdawałoby się — podstawowe wartości, jak rodzina i praca, znalazły się dopiero na końcu preferowanej hierarchii wartości.
W moich badaniach wartości młodzieży (Szymański, 2006), przeprowadzonych na próbie ogólnopolskiej wśród 2090 uczniów szkól podstawowych i ponadpodstawowych, zarejestrowane zostały pierwsze zmiany preferencji aksjologicznych uczniów w początkowym okresie transformacji ustrojowej. Wprawdzie nadal na czele hierarchii wartości ogółu respondentów znajdowały się wartości allocentryczne, a wysokie, drugie miejsce zajmowały wartości przyjemnościowe, jednak wartości związane z pracą umieszczone zostały już na czwartym miejscu, wyprzedzając wartości edukacyjne. Było to sygnałem, że dla znaczącej części młodzieży edukacja ma znaczenie instrumentalne: niekoniecznie trzeba lubić uczenie się, ale warto mieć dyplom, bo to daje szansę na uzyskanie pożądanej pracy. Dopiero na dalszych miejscach w hierarchii wartości respondentów znalazły się takie wartości, jak: wartości związane z władzą, kulturalne, obywatelskie, rodzinne i materialne.
Rozpatrując akceptację lub brak akceptacji poszczególnych zdań wskaźnikowych, opinii, które decydowały o ogólnej ocenie pracy jako wartości, można powiedzieć, że w połowie ostatniej dekady XX wieku najbardziej uznawane były twierdzenia afirmujące wartość pracy w sposób ogólny i deklaratywny. Akceptowano również, choć nieco słabiej, twierdzenia eksponujące wartość pracy w codziennych sytuacjach życiowych. Respondenci mieli jednak dylematy związane z ustosunkowaniem się do zdań kwestionujących wartość pracy; niemal tyle samo odrzucało je, ile wyrażało akceptację (Szymański, 2006, s. 43-69).
Również Hanna Świda-Ziemba (1999, s. 271-272) w badaniach prowadzonych w podobnym czasie (1993 r.) zarejestrowała awans pracy jako wartości w ogólnym systemie wartości młodzieży. Spośród wielu wartości, które względnie często traktowane są przez młodzież jako ważne dla poczucia sensu życia lub są istotne ze względów egzystencjalnych, tylko cztery były przez respondentów dość jednorodne, tzn. zdecydowanie więcej ankietowanych aprobowało je, niż negowało ich znaczenie. Wśród tych wartości na drugim miejscu uplasowała się „ciekawa praca” (32,2% respondentów uznało ją za warunek poczucia sensu życia, tylko 8,8% miało zdanie przeciwne). Pojęcie „ciekawa praca” jest jednak stosunkowo nieostre, w istocie rzeczy nie wiemy, jakie desygnaty wiązali respondenci z tym, co się określa „ciekawą pracą”.
Ogólny wzrost znaczenia pracy jako wartości uznawanej przez młodzież odnotowali w tym czasie również inni badacze. Na przykład Grażyna Fluderska (1997, s. 24-25) pisała: „Porównując wyniki badań młodzieży z 1992 i 1994 roku, warto zwrócić uwagę na fakt wzrostu znaczenia pracy, wybieranej nieco częściej niż życie rodzinne (…); praca staje się niezbędnym warunkiem założenia rodziny (najpierw praca, a potem rodzina, a nie odwrotnie), a zarazem miernikiem tego, czy jest się „kimś” — jak to często określa młodzież”.
Po upływie kilku następnych lat w kolejnych badaniach zarejestrowano niewielkie tylko zmiany w stosunku do tego obrazu. Zygmunt Wiatrowski (2004) w badaniach ankietowych przeprowadzonych w latach 2001-2003 wśród młodzieży szkolnej i studentów z Bydgoszczy, Torunia, Włocławka i Olecka (którego uwzględnienie zakłóciło jednak jednorodny charakter próby), obejmujących łącznie 1,6 tys. osób, zaobserwował, że respondenci najczęściej stwierdzali, że wykonywanie pracy wywiera największy wpływ na zaspokojenie potrzeb materialnych (a przewaga tych wyborów byłaby jeszcze większa, gdyby do tego dołączono umieszczoną na dziesiątym miejscu, też mającą materialny wydźwięk: „chęć posiadania i dochodzenia do majętności”). W następnej kolejności młodzi ludzie dostrzegali wpływ pracy na życie rodzinne, a więc zaspokajanie jej potrzeb bytowych. Jest to typowe traktowanie pracy jako wartości instrumentalnej. Dopiero na trzeciej pozycji umiejscowiono wpływ pracy na rozwój osobisty, a na szóstym — jej wpływ na rozwój zawodowy, na siódmym zaś wpływ na kontakty społeczne (tamże, s. 138). O znaczeniu pracy dla rozwoju zawodowego nie trzeba nikogo przekonywać, a kontakty społeczne także są jednym z bardzo istotnych wymiarów każdej pracy.
Jedną z najnowszych diagnoz miejsca pracy w hierarchii wartości młodzieży przedstawił Daniel Kukla (2013). Przytacza on (tamże, s. 216) ciekawe dane przedstawione na konferencji prasowej zorganizowanej przez GUS 23 lutego 2010 roku. W bilansie wyników badań dotyczących oczekiwań badanych osób w wieku od 15 do 34 lat bez doświadczeń zawodowych wobec pierwszej pracy, można zaobserwować, że na pierwszym miejscu stawiają oni wysokie wynagrodzenia (51,4% respondentów), na drugim — dobre warunki pracy (38,2%), dopiero na trzecim — satysfakcję zawodową (tylko 13,4% wyborów). Na odległym, siódmym miejscu znalazła się dobra atmosfera (8,2% wyborów).
Badania D. Kukli o tyle utrudniają porównanie z poprzednimi polskimi badaniami wartości młodzieży i miejsca pracy w całym systemie wartości młodych ludzi, że dotyczą tylko młodzieży studiującej. Walorem tych badań jest to, że autor prowadził je w trzech krajach: Polsce, Słowacji i Niemczech, słabością mała próba (zaledwie 270 osób) oraz to, że w każdym kraju brano pod uwagę tylko jedną uczelnię, co z góry wyklucza możliwość pełnoprawnego uogólnienia wniosków na całą populację studentów w danym kraju. Te wyrywkowe i niereprezentatywne dane sygnalizują jednak godne dalszego sprawdzenia zjawiska. Na przykład planowany przez badanych studentów poziom standardu życiowego, który chcą osiągnąć, określony jako bardzo wysoki, zadeklarował co piąty badany polski student z UKSW w Warszawie (20,3% respondentów), w Wyższej Szkole Zawodowej w Mannheim (Niemcy) — co szósty (16,7%), a na Uniwersytecie w Preszowie na Słowacji — co dwunasty (8% respondentów). Nadzieje polskich studentów co do szans na otrzymanie intratnej pod względem wysokości przyszłych zarobków w pracy są najwyższe i — biorąc pod uwagę istniejące realia — trudno będzie je zaspokoić.
Mimo więc stwierdzanego w polskich badaniach wzrostu rangi pracy w systemie wartości młodzieży w okresie transformacji ustrojowej trudno o w pełni pozytywną ocenę stosunku młodzieży do pracy jako wartości. Na uwagę zasługuje teza Pawła Piotrowskiego (2015), iż nadal zanika — w skali masowej — dawny etos pracy. Istotne przyczyny spadku etosu pracy tkwią w dysfunkcjach rodziny i szkoły. Jak pisał już o tym Torsten Husén (1974), współcześnie zarówno rodzina, jak i szkoła przestały być instytucjami wychowania przez pracę i do pracy. Dawniej większość rodzin realizowała funkcję produkcyjną. Rodzina była instytucją produkcyjną, praca zawodowa odbywała się w domu. Dzieci miały więc możność obserwowania wielkiego wysiłku rodziców i innych członków rodziny podczas pracy, same też wcześnie włączane były do procesu pracy. Obecnie praca zawodowa prawie zawsze odbywa się poza domem. Dzieci nie uświadamiają sobie, z jakim trudem się wiąże, wiedzą zaś, że daje dochody, nierzadko więc utożsamiają wartość pracy z uzyskiwaniem i wydawaniem pieniędzy.
Także szkoła współczesna nie jest szkołą pracy. Aczkolwiek John Dewey (1972), krytykując werbalny i pamięciowy charakter nauczania w tradycyjnej szkole, przekonywał, że nauka gotowania może być bardziej kształcąca od uczenia się łaciny, polska szkoła ogólnokształcąca ciągle preferuje system klasowo-lekcyjny, kształcenie oparte na przejmowaniu wiedzy od nauczycieli i z książek. W szkołach ogólnokształcących nie ma warsztatów, uczenie się przez działanie, o znaczeniu którego pisał Wincenty Okoń (1987), to ciągle raczej teoria niż rzeczywistość edukacyjna.
Piotrowski (2015) sądzi, że spadek wartości pracy jest wyrazem preferencji dla wartości ekonomicznych (instrumentalnych), przy jednoczesnym zmniejszaniu się skali pojmowania pracy jako wartości autotelicznej. Można to potraktować jako negatywny efekt szybko i żywiołowo wprowadzanej gospodarki rynkowej. Zdaniem Piotrowskiego (tamże, s. 71) „droga do ucywilizowania kapitalizmu będzie spaczona i trudna, a nic nie wskazuje na to, że Polska do tego zmierza”. Czy w taki stan rzeczy wpisują się również polskie szkoły? Silne obecnie eksponowanie w kształceniu i wychowaniu tego, co wiąże się z wartościami: naród i religia być może na dalszy plan odsuwa inne wartości, w tym również wartość pracy. To tak, jakby tradycja romantyczna znowu wypierała tradycję pozytywistyczną, która miała i nadal ma bardzo duże znaczenie dla rozwoju gospodarczego. Polska szkoła, w obecnym kształcie, na pewno nie jest szczególnie dobrym przykładem rozwijania młodego człowieka w toku pracy i wychowania do pracy.
Wszelkie zaburzenia i dysfunkcje w rozwoju społecznym i gospodarczym, słabo przemyślane, niedopracowane, podejmowane w celach politycznych reformy szkolnictwa, opóźnienia w dostosowaniu szkoły do wymagań obecnej rzeczywistości wpływają na ograniczenia i wypaczenia perspektywy, która służy młodzieży w określaniu jej stosunku do pracy. Oczywiście młodzież współczesna na całym świecie, a więc i w Polsce, jest bardzo zróżnicowana. Niemałą jej część stanowią ludzie twórczy i zdolni, ambitni i solidarni z innymi, nastawieni prospołecznie, autentycznie ceniący naukę i pracę jako wartości. Niepokojąco dużo w naszym kraju jest jednak młodzieży nastawionej roszczeniowo i konsumpcyjnie, oczekującej wysokiego poziomu życia i samych przyjemności. Młodzież ta chciałaby mieć lekką, milą i mało odpowiedzialną pracę, a zarazem otrzymywać wysokie zarobki i niemało wolnego czasu, aby uczestniczyć w mniej lub bardziej ważnych wydarzeniach dostępnej jej popkultury oraz rozwijać i umacniać życie towarzyskie.
Literatura
Adamski W. (1980): Typy orientacji życiowych młodego i starszego pokolenia Polaków, „Studia Socjologiczne”, nr 1.
Anasz W. (1995): Wartości młodego pokolenia w dobie transformacji ustrojowej, Wyd. WSP, Częstochowa.
Dewey J. (1972): Demokracja i wychowanie. Wprowadzenie do filozofii wychowania, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław.
Fluderska G. (1997): W lustrze sondażu. Romantycy czy ostrożni realiści? [w:] Dzisiejsza młodzież. Stereotypy i rzeczywistość po 1989 roku, red. B. Fatyga, A. Tyszkiewicz, Ośrodek Badań Młodzieży UW. Warszawa.
Husén T. (1974): The learning society, Methuen, London.
Kukla D. (2013): Praca w obszarze wartości młodzieży studiującej wobec przemian rynku pracy, Brzeska Oficyna Wydawnicza, Częstochowa.
Kwiecińska E., Kwieciński Z. (1977): Młodzież wobec naczelnych wartości życia, „Nauczyciel i Wychowanie”, nr 4.
Kolasińska E. (2009): Młodzież a praca zawodowa [w:] D. Walczak-Duraj, Wartości i postawy młodzieży polskiej, Wyd. Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź.
Nowacki T. (2008): Praca ludzka. Analiza pojęcia, Wyd. Instytutu Technologii Eksploatacji PIB, Radom.
Nowak S. (1989): Ciągłość i zmiana tradycji kulturowej, PWN, Warszawa.
Okoń W. (1987): Podstawy wykształcenia ogólnego, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa.
Piotrowski P. (2015): Praca jako wartość dla człowieka. Zanik etosu pracy jako implikacja wartości instrumentalnej (ekonomicznej) i zanik wartości autotelicznej, Kraków.
Sztumska B., Sztumski J. (2002): Człowiek w świecie wartości, PAN Oddział w Katowicach, Komisja Filozofii i Socjologii, Katowice.
Sztumski J. (2013): Czy człowiek musi pracować? [w:] Edukacja. Praca. Kariera, red. F. Szlosek, H. Bednarczyk, Wyd. Instytutu Technologii Eksploatacji PIB, Warszawa-Radom.
Szymański M.J. (2006): Młodzież wobec wartości. Próba diagnozy, Wyd. IBE, Warszawa.
Świda-Ziemba H. (1999): Wartości egzystencjalne młodzieży lat dziewięćdziesiątych, Wyd. ISNS UW, Warszawa.
Tischner J (1991): Spór o istotę pracy. Praca towarem czy wartością [w:] F. Adamski, Spór o wartości w kulturze i wychowaniu, Wyd. Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków.
Witek S. (1988): System wartości preferowanych przez uczniów szkół średnich, „Nowa Szkoła”, nr 4.
Praca jako wartość — perspektywa młodzieży
Praca jest podstawową formą działalności człowieka. Jednocześnie jest jedną z ważniejszych wartości społecznych. Może jednak zajmować różne pozycje w hierarchii wartości poszczególnych osób lub grup pokoleniowych, a także mieć dla nich charakter autoteliczny lub instrumentalny. Autor analizuje przemiany znaczenia pracy jako wartości młodzieży polskiej w ostatnich dziesięcioleciach. Próbuje ustalić przyczyny zmniejszenia się powszechności uznawania przez młodzież pracy jako wartości autotelicznej. Dostrzega je w gwałtownych przemianach społecznych, politycznych, gospodarczych i kulturowych, a także w mikrostrukturach społecznych, a zwłaszcza w funkcjonowaniu rodziny i szkoły.
Słowa kluczowe: praca, wartość, młodzież
Work as a value — youth perspective
Work is essential for human being. At the same time, it is one of the most important social values. It can, however, occupy various positions in the hierarchy of values of individuals or generational groups, and also have an autotelic or instrumental character for them. The author analyzes changes in the meaning of work as a value of Polish youth in recent decades. He tries to determine the reasons for the decrease in the youth recognition of work as an autotelic value. He perceives it in rapid social, political, economic and cultural changes, as well as in social microstructures, especially in the functioning of family and school.
Keywords: work, value, youth
Mirosław J. Szymański, Akademia Pedagogiki Specjalnej w Warszawie, „Ruch Pedagogiczny” nr 2/2018